Restauracja Szyby Lustra już od dawna kusiła mnie swoim różnorodnym
menu i ciekawym retro wystrojem. Ale dopiero niedawno miałam okazję zawitać tam
na dłużej. Zachodzę w głowę, czy ocena na ich FB jest na pewno adekwatna do
tego, co podają. Czy było smacznie? Przekonajcie się sami.
Szyby Lustra działa przy trasie W-Z od listopada
2015. Powstała w budynku dawnego domu handlowego Juwentus. To druga restauracja
właścicieli Spółdzielni, zlokalizowanej w OFF Piotrkowska. Wnętrze Szyby Lustra
zaprojektowane jest w stylu retro. Dominuje tu beton i kolor bordowy, a główne
miejsce na ścianie na wprost wejścia zajmuje wielki neon.
Restauracja otwarta jest od poniedziałku do piątku od 9:00 do 22:00, w
soboty do 23:00, a w niedziele od 10:00 do 22:00. Codziennie do południa zjecie
tutaj śniadania, których ceny wahają się od 14 zł (Zestaw Klasyk, czyli dwa jajka przyrządzone dla was w dowolny
sposób, a do tego bekon, pieczarki, pomidor, fasolka i pieczywo), aż do 20 zł
za Jajka Royale (dwa jajka w
koszulce z łososiem wędzonym, szpinakiem, sosem holenderskim i pieczywem).
Śniadania tutaj w większości bazują na jajkach w różnych konfiguracjach.
herbata wiosenna (12 zł) | mała porcja nachosów |
Oprócz śniadań serwują tutaj naprawdę niezły misz-masz, co nie zawsze
dobrze wróży. Ale tutaj nie ma tego problemu. W karcie tuż obok burgerów z powodzeniem działają makarony, zupy, steki i dania wegetariańskie. Mają również
wiele różnorodnych ciepłych i zimnych napojów i dobrze zaopatrzony bar. Coś dla
siebie znajdą tu zarówno fani kolorowych drinków, jak i piw rzemieślniczych.
Miałam duży problem z wybraniem tego, co chcę zjeść. W końcu
zdecydowaliśmy się na cztery różne dania. Na naszym stole pojawiła się przystawka, czyli nachosy (mała
porcja 15 zł, duża 25 zł). Niech cena was nie zwiedzie, bo mniejsza porcja jest
idealna, jeśli nie jesteście bardzo głodni. Chrupkie nachosy były wymieszane z
kukurydzą i papryczkami jalapeño, zapieczone pod mozarellą. Do tego podawane są
dwa dipy – śmietankowy i pomidorowy.
Wątróbka w sosie miso. |
Ja wzięłam sałatkę - wątróbkę w
sosie miso (28 zł). Znajdują się tam, oprócz wątróbki, śliwki i grzyby
shi-take, a tuż obok było puree z topinambura z wanilią. Wierzch posypany był
chipsami z pietruszki (pyszne!), a całość polana sosem malinowym. Mimo tego, że
wszystko leżało na liściach roszponki, w moim odczuciu było bardziej daniem,
niż sałatką. Ale muszę przyznać, że wątróbka zrobiona była naprawdę świetnie –
rozpływała się w ustach. Jeśli ktoś jada wątróbkę to nie będzie zawiedziony tym
wyborem.
Znajomi zamówili burgera Włoska
Robota (pikantne salami, mozzarella, suszone pomidory, rukola, czerwona
cebula i majonez z Pesto – 29 zł), który podawany jest z frytkami, i pietruszkowe Rigatoni (24 zł), czyli
makaronowa opcja wegetariańska z parmezanem i ziarnami słonecznika. Nie
próbowałam ich dań, ale mówią, że były niezmiennie pyszne. Musicie im wierzyć
na słowo. :) Chociaż moim zdaniem ten burger nie wygląda zbyt bogato, mimo ilości składników w środku.
W menu widnieje również, codziennie inny, deser dnia. My załapaliśmy
się na sernik z musem mango. Muszę
powiedzieć, że był pyszny. Ciasto było gładkie i dość słodkie, ale mus mango
idealnie tę słodkość balansował. Do tego na wierzchu były świeże owoce i
prażone płatki migdałów, które bardzo lubię.
Nie mogę napisać, że obsługa działa bez zarzutu, chociaż bardzo bym chciała. Kelner, który nas obsługiwał był przemiłym, młodym chłopakiem, dlatego trochę przymykam oko na drobne i zabawne wpadki, które przy naszym stole urosły już do rangi anegdot. :)
SMAK:
5/5
WYSTRÓJ:
5/5
OBSŁUGA:
4/5
CZAS
OCZEKIWANIA: 4/5
STOSUNEK
CENY DO JAKOŚCI: 4/5
OCENA
OGÓLNA: 4,5/5
al. Piłsudskiego 14 - róg Sienkiewicza i
Piłsudskiego.
Moja mała sugestia: jeśli chcecie wyjść ze znajomymi, żeby spokojnie pogadać, to nie wybierajcie tego miejsca w piątkowy wieczór. Sala była pełna i musieliśmy podnosić głos, żeby się nawzajem słyszeć. Ale ok. godziny 18:00-19:00 był jeszcze względny spokój. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz