sobota, listopada 03, 2018

Dzień Dobry Caffe (Łódź)

DZIEŃ DOBRY caffe to kolejne miejsce na śniadaniowej mapie Łodzi, które postanowiłam odwiedzić. Musicie poszukać go jednak nieco dalej od Piotrkowskiej. Znajduje się bowiem między Teatrem Wielkim a Sądem, rzut beretem od dworca Fabrycznego. A co zastaniecie na miejscu? Brunch, który sami sobie złożycie!


JAK TO WSZYSTKO SIĘ ZACZĘŁO?
Pewnie nie wiecie (a może i wiecie), że DZIEŃ DOBRY caffe jest na naszym łódzkim rynku stosunkowo krótko. Ile? Rok! Knajpa pod koniec października obchodziła swoje pierwsze urodziny. Wchodząc do środka ma się wrażenie, że to miejsce jest tu od zawsze, a klimat jest przyjazny i niezobowiązujący. Lubię to! Właścicielka DZIEŃ DOBRY caffe przy tworzeniu tego miejsca inspirowała się miejscami, które odwiedzała podczas swoich podróży. Muszę przyznać, że faktycznie przelała w to miejsce europejski klimat. Nikt na zachodzie nie powstydziłby się takiego lokalu. Widać to też po międzynarodowej klienteli, która ich odwiedza.

śniadanie w całej okazałości :)

CO W MENU? 
Menu w DZIEŃ DOBRY caffe podzielone jest na dwie części: brunche (na których skupię się za chwilę) oraz stałe pozycje w karcie, które znajdziecie nie tylko w menu papierowym, ale również wypisane na ścianie nad ladą. 

Stałe pozycje w menu, czyli kanapki na ciepło, sałatki, naleśniki, zupy, tarty, quiche oraz desery. Ceny kanapek wahają się od 14 zł za kanapkę z pastą z ciecierzycy z dodatkiem pieczonej papryki i sałatą do 28 zł za burgera wołowego z cheddarem, bekonem i dodatkami; sałatki to koszt 16 zł - 25 zł (dobrze brzmi ta ze smażonym bekonem i sosem chrzanowym!), a naleśniki możecie zjeść w cenie od 11 zł za słodkiego (z konfiturą domową i czekoladą) do 16 zł (za wytrawnego z kurczakiem, warzywami, serem i majonezem z curry). Brzmi smacznie, prawda? :)

Natomiast brunch, to świetna koncepcja, na której skupiliśmy się podczas naszej wizyty. Do każdego menu otrzymujesz ołówek i kartkę, na której zaznaczasz to, co chcesz zjeść. Szkoda tylko, że kelnerka nas obsługująca nie powiedziała, że powinniśmy stawiać "ptaszki" na tej kartce i działaliśmy trochę po omacku. ;)

Porcje brunchowe są naprawdę ciekawe. Nie tylko chodzi o smaki, ale też o to, że... sami je sobie składacie! Na kartce znajduje się sześć części, z których możecie wybierać dodatki: pieczywo, smarowidła, nabiał, jajka, mięso i ryby oraz warzywa i owoce. Wybieracie je do woli, tylko to, na co aktualnie macie ochotę. Jedynym obostrzeniem jest to, że musi ich być min. 3. Każda sztuka to koszt mniej więcej 5-6 zł (max. 8 zł za szarpaną wieprzowinę z kminkiem), więc za solidne śniadanie zapłacicie minimalnie 15 zł. In plus jest na pewno wykaz alergenów przy każdym dodatku. Super!

Na śniadanie wybrałam się ze swoim narzeczonym i każde z nas wzięło po 3 pozycje (czyli opcja minimum). Powiem wam szczerze, że naprawdę się najedliśmy, bo porcje są spore i sycące. A do tego każda z nich podana jest w osobnej miseczce - bardzo ta opcja przypadła mi do gustu. Jeśli natomiast jesteście jeszcze większymi głodomorami niż ja (a to jest nie lada wyczyn), to spróbujcie dorzucić jeszcze jeden dodatek - będzie idealnie. Na naszym stole pojawiły się dwa rodzaje chleba - pieczywo mieszane (5 zł) oraz bagietka (5 zł). Pieczywo świeże i chrupiące, a do tego jeszcze ciepłe! Mnie osobiście nie odpowiadał ten chleb razowy, który widzicie na zdjęciach. Ale ja po prostu za takim nie przepadam. :) Do tego pieczywo podane było w przepięknych materiałowych koszyczkach, którymi jestem zachwycona. Do pieczywa mój narzeczony wybrał gładką, i smakującą jak w domu, pastę jajeczną (5 zł) - poprawną, ale nic nadzwyczajnego - oraz jajko w konfiturze pomidorowej (5 zł), które okazało się wielkim hitem. Konfitura z pomidorów była lekko słodka, jajko miało perfekcyjne żółtko. Bardzo udane połączenie. Ja zdecydowałam się na pastę z ciecierzycy i suszonych pomidorów (6 zł), która była pyszna, ale na dłużą metę lekko mnie zmęczyła, a także mój faworyt, czyli smażone boczniaki z wędzoną papryką (6 zł). Nie zastanawiajcie się ani chwili - po prostu je zamówcie. Wciąż rozpływam się nad ich smakiem, bo były świetnie doprawione. Nie martwcie się, ponieważ nawet jeśli nie przepadacie za grzybami, te będą wam smakować.

po lewej: rzut na witrynę ze słodkościami oraz kuchnię; po prawej: jajko z konfiturą pomidorową oraz pasta jajeczna

w białej miseczce pasta z ciecierzycy i suszonych pomidorów, w ciemnej smażone boczniaki i świeża bagietka w pięknym materiałowym koszyczku

JAK WRAŻENIA?
Moim zdaniem to jedno z ciekawszych i lepszych propozycji śniadaniowych w Łodzi. Świetny wystrój i piękny plakat tuż przy wejściu zasługują na moją aprobatę. Jest to idealne miejsce i do spokojnej pracy z laptopem i do niezobowiązującego spotkania przy kawie. Niestety znów muszę przyczepić się, że brak tutaj promocji na napoje do śniadania. Do śniadania wybrana kawa czy herbata powinna być trochę tańsza. Niestety, za dzbanek herbaty zapłaciliśmy 12 zł, a najtańsza kawa (espresso) to koszt 6 zł. Jeśli jednak wam to nie przeszkadza - będziecie zachwyceni, bo jedzenie jest po prostu pyszne!

OCENA OGÓLNA: 4,5/5

Dodatkowe informacje:
Cena dań: 11 zł - 28 zł
Obsługa kelnerska czy samoobsługa: po zamówienie przychodzi kelnerka, płacicie przy kasie
Udogodnienia: opcje wegetariańskie i wegańskie


Smażone boczniaki - pycha!



ul. Narutowicza 57 
(między Teatrem Wielkim, a Sądem Okręgowym; po przeciwnej stronie ulicy)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz