niedziela, czerwca 03, 2018

ato ramen (Łódź)

Ramen to tradycyjny japoński bulion, który jest jednym z najbardziej znanych azjatyckich dań. I choć każdy kucharz przygotowuje go według swojej receptury, to składa się z kilku stałych elementów: makaronu, mięsa i warzyw. Nie brzmi zachęcająco, ale każdy kto chociaż raz próbował ramenu wie, że to nie jest zwykła zupa. Mocno esencjonalna i sycąca. A przynajmniej taką znajdziecie w ato ramen.



ato ramen to młodsza siostra dobrze wszystkim znanej restauracji ato sushi. Wiedząc, że pracuje tam najlepszy sushimaster w Polsce, można się spodziewać, że ekipa ato ramen utrzyma podobny poziom. Muszę przyznać, że właśnie tak jest. Za każdym razem byliśmy obsłużeni bez zarzutu przez przemiłą kelnerkę (jakoś zawsze trafiamy na tę samą :) ). I mówię to od razu i zupełnie szczerze - nie jadłam jeszcze lepszego ramenu. Byłam tam już kilka razy i nigdy nie wyszłam zawiedziona. Zdecydowanie ato ramen jest top3 w moim rankingu łódzkich restauracji.

Lokal jest naprawdę niewielkich rozmiarów i tym samym przypomina raczej bar, niż restaurację. Czasem trzeba odczekać w kolejce na stolik lub miejsce przy samym barze, gdzie dokładnie widać jak pracuje kuchnia. Jest to naprawdę ciekawe oglądać, jak powstaje twoje danie.

bulion z yuzu, karczkiem i krewetkami
Jedliśmy prawie wszystkie zupy dostępne w ofercie (został nam do spróbowania jeszcze shio ramen z owocammi morza i wegański z japońskim curry), ale na szczególną uwagę zasługuje kilka z nich. Na pierwszy rzut idą dwa, które jedliśmy jako ostatnie. Bulion z yuzu, karczkiem i krewetkami (34 zł) to jeden z lepszych, jakie mieliśmy okazję próbować w ato. A do tego to ich ostatnia nowość. Jest cudownie mięsny (za sprawą rozpadającego się w ustach, długo gotowanego karczku), z mocno wyczuwalną cytrusowością, a jednocześnie dość słony i trochę pikantny. Na wierzchu unosiło się jajko z idealnym, płynnym żółtkiem (jak w każdym ich ramenie) i dwie krewetki w panko. 

Drugi to paitan ramen (35 zł), czyli kremowa i pełna zupa z karmelizowanym chashu wieprzowym, która powstaje na bazie długo gotowanych kurczaków. Jako dodatki muszę pochwalić pastę truflową, która dodaje daniu odrobinę słodkości. Ale składnikiem, który skradł moje serce jest chashu, czyli japoński duszony boczek. Jest tłusty, ma chrupiącą skórkę, ale środek fantastycznie rozpływa się w ustach. Bardzo podobny zjedziecie w moim ulubionym miso ramenie (30 zł). Od razu ostrzegam - jest słonawy, ciężki i potwornie tłusty. Powstaje na bazie wieprzowiny i trzech rodzajów miso.


Są jeszcze dwa, o których muszę wspomnieć. Dla tych, co lubią dania bardziej pikantne polecam tantan ramen (30 zł), czyli zupę z ostrą, mieloną wieprzowiną. Bulion robiony jest na bazie ucieranego sezamu i drobiu.  Jeśli jednak wolisz łagodniejsze (niekoniecznie lżejsze) to na pewno posmakuje ci kobe ramen (32 zł). Jest bardziej słony niż ramen z yuzu i krewetkami, ale za to esencjonalny i bardzo mocno mięsny. W środku znajdziecie fantastyczne, grillowane kawałki rostbefu, które są najlepszą częścią tego dania.

paitan ramen
Może się wydawać, że 30 zł za zupę to przesada. Ale weźcie pod uwagę wielkość porcji i ilość składników, które wkładają do każdego bulionu. Pamiętajcie też o górze makaronu, która gdzieś tam się chowa. To naprawdę sycące potrawy, a do ich jakości w ato ramen nie można się przyczepić. 

W menu obok bulionów są też "małe miski", których ceny wahają się od 12 zł do 20 zł. Znajdziecie tu między innymi ato burger z chashu wieprzowym, ebi burger z krewetkami i grillowanym ananasem, vege frytki z batata czy pierożki baozi. Za każdym razem przymierzam się do jednego z burgerów, ale zwykle był jeszcze jakiś ramen, którego nie próbowałam. :)

na górze: kobe ramen
na dole: miso ramen

SMAK: 5/5

WYSTRÓJ:  4/5
OBSŁUGA: 5/5
CZAS OCZEKIWANIA: 5/5
STOSUNEK CENY DO JAKOŚCI: 5/5

OCENA OGÓLNA: 5


 ul. Piotrkowska 138/140 (OFF Piotrkowska)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz