sobota, czerwca 09, 2018

Festiwal Dobrego Smaku 2018

Festiwal Dobrego Smaku to najstarsza impreza kulinarna w Łodzi. W tym roku trwa od 6 do 10 czerwca, a jej motyw przewodni to kuchnie narodowe. Głównym wydarzeniem, które cieszy się największym zainteresowaniem jest konkurs na najlepsze festiwalowe danie, deser i koktajl alkoholowy. A o nasze uznanie walczy aż kilkadziesiąt łódzkich knajp.


Mieliśmy aż 5 dni na spróbowanie festiwalowych propozycji, których ceny są bardzo przystępne. Każda kategoria ma stałą, niezmienną cenę i tak: dania główne - 16 zł; desery - 12 zł; koktajle - 12 zł. Oczywiście nie są to "pełnowymiarowe" porcje. Szczegółową listę dań i restauracji znajdziecie na stronie FDS.

*** 

MOTYWY, ul. Traugutta 14

Nazwa dania: Kaczka do kwadratu

Kaczka do kwadratu to mały krokiecik z mięsa kaczki oraz kawałki piersi z kaczki. Mięso razem z marynowanym selerem naciowym i młodą marchewką położone były na purée z batatów. Talerz musięty był dodatkowo żelem z rabarbaru oraz sosem jus z imbirem, kolendrą i chilli.



Zdecydowanie zostawiam tej potrawie mocną "piątkę", ze względu na całość kompozycji. Kaczka przyrządzona perfekcyjnie - była soczysta i delikatna, przez co rozpływała się w ustach. Wszystkie dodatki dobrze się dopełniały: słodkość batatów z lekką kwaskowatością rabarbaru i chrupiącymi warzywami. Cudo!

OCENA DANIA: 5/5

  ***

TANGO ARGENTINO STEAKHOUSE, ul. Traugutta 14

Nazwa dania: Pampa Mía 

Zgodnie z opisem na stronie Festiwalu Pampa Mía to dwa kawałki argentyńskiego wołowego rostbefu, które zamarynowano w soku ananasowym i sosie sojowym. Mini steki zawinięte są w plasterki boczku i położone na puree z pora i sosie z czerwonego wina. Do tego dodane dwa chipsy ziemniaczane własnej roboty.


W mojej ocenie mięso powala na kolana. Ale czego można spodziewać się po lokalu, który specjalizuj się w stekach? Było miękkie, cudownie przyprawione i idealnie wysmażone. Niebo w gębie. Niestety, puree z pora było dla mnie trochę zbyt rzadkie i ciężko było je nabrać widelcem. Mojemu narzeczonemu bardzo smakował sos z czerwonego wina, ja miałam go chyba za mało i nie do końca poczułam jego smak.

OCENA DANIA: 4,5 / 5




***

HOUSE OF SUSHI, UL. PIOTRKOWSKA 89

Nazwa dania: Tuńczyk tataki na szparagach z miso

W House of Sushi miałam okazję spróbować tuńczyka tataki położonego na szparagach wymieszanych w maśle orzechowym i paście miso. Górę tuńczyka wieńczył goma, czyli japoński sos sezamowy.


Dla mnie danie mogące spokojnie konkurować (w moim osobistym rankingu) z Motywami o pierwsze miejsce Festiwalu. Tym, którzy nie próbowali tego dania, ciężko mi nawet opisać konsystencję tuńczyka. Był sprężysty i niesamowicie miękki - dosłownie rozpadał się w ustach. Szparagi z masłem orzechowym to mój hit. Jestem zachwycona całą kompozycją, bo była przepyszna.

OCENA DANIA: 5 / 5




*** 

AGRAFKA, UL. PIOTRKOWSKA 90

Nazwa dania: Schab przedwiośnie

Zgodnie z opisem Schab przedwiośnie to gotowany za pomocą metody sous-vide schab podany w ziołowej panierce. Mięso podane było na frytkach z batatów. Obok znalazłam glazurowane warzywa, ziemniaki fondant i ziołową piankę.


Mimo, że danie jest bardzo fotogeniczne i miałam problem, żeby zdecydować się na jedno zdjęcie, to sama potrawa było tą najsłabszą ze wszystkich, które próbowałam. O ile dodatki były naprawdę świetne (bataty i ziemniaki fondant), tak mięso mnie rozczarowało. Niestety schab był suchy i nie uratowała go nawet pyszna ziołowa panierka. A szkoda, bo zapowiadało się naprawdę niezłe danie.


OCENA DANIA: 3,5 / 5




Naszym kolejnym punktem miała być Wiosna i ich lody Lato na Mazurach, czyli lody na patyku na bazie koziego mleka, mascarpone, owoców z posypką z bezy agrestowej i jadalnych kwiatów. Niestety, okazało się, że deser festiwalowy już się skończył i nie mieliśmy okazji go spróbować. Na szczęście Wiosna będzie serwować tę propozycję jeszcze przez najbliższy tydzień, więc jest to szansa dla wszystkich tych, którzy nie zdążyli się załapać. Jak ja. :)

PODSUMOWUJĄC:

Żałuję przede wszystkim, że nie udało mi się spróbować większej ilości festiwalowych dań. Miałabym dużo lepszą wizję tego, co restauracje mogą i potrafią zaoferować. Mam nadzieję, że następny Festiwal Dobrego Smaku przyniesie jeszcze więcej niesamowitych potraw i niezapomnianych doznań. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz