piątek, czerwca 22, 2018

[zamknięte] Pizzeria Francesca (Łódź)

Prawdziwą pizzę neapolitańską można zjeść jedynie w kilku miejscach w Polsce. W Łodzi do tej pory mieliśmy sporo naprawdę dobrych pizzerii, ale żadna nie robiła placków zgodnych z wzorcem przywiezionym prosto z Neapolu. Pizzeria Francesca postawiła zdecydowanie na jakość produktów, nie na próbie zaspokojenia wszystkich podniebień. Zobaczcie, jak im to wyszło.



Ciasto na idealną napoletanę wyrabiane jest ręcznie z mąki typu 00, małej ilości drożdży, wody, soli i oliwy z oliwek. Do tego istotne są lokalne składniki, jak pomidory San Marzano (rosną na żyznych terenach wulkanicznych Wezuwiusza) czy najbardziej ceniona mozzarella di bufala campana (ser produkowany z mleka bawolic wyłącznie w regionie Kampania). Pizza neapolitańska jest wyrobem zastrzeżonym przez Komisję Europejską jako produkt tradycyjny, który występuje w trzech wariantach. Oczywiście w karcie macie więcej, niż tylko tradycyjne pizze neapolitańskie. Znajdziecie tam również np. salame piccante - sos pomidorowy, mozzarella, pikantne salami, czosnek (25 zł), prosciutto crudo z mozzarellą, parmezanem i rukolą (27 zł) czy enzo z pieczarkami i gotowaną szynką (26 zł), a także trzy rodzaje zapiekanek (10 zł - 12 zł).

Wchodząc do lokalu od razu rzuca nam się w oczy ogromny piec wyłożony białymi, drobnymi kafelkami. Piec opalany jest drewnem tak, aby osiągnąć odpowiednią temperaturę. Jest to o tyle ważne, że pizzę neapolitańską wypieka się w wysokich temperaturach 90 sekund. Dostajemy wtedy pizzę z idealnie podpieczonymi brzegami.

Lokal jest dość mały i w moim odczuciu mało przytulny. Piękne zdjęcia Neapolu na ścianach niestety niewiele zmieniają. Jednak jeśli chodzi o wystrój to najgorszy jest... brak klimatyzacji. Niestety przy 30 stopniach na zewnątrz otwarte drzwi do lokali nie zrobią żadnej różnicy w temperaturze wewnątrz. Współczuję Panom przygotowującym pizzę - przy samym piecu musiało być chyba miliard stopni. Może to właśnie miało wpływ na to, że zabrakło mi trochę uśmiechu na twarzach pizzermanów. Szkoda, bo moje ogólne odczucie byłoby dużo korzystniejsze.



Z menu zamówiliśmy dwie pizze opisane jako "nasze specjalności": marinarę (21 zł) i margheritę (27 zł). Od razu mówię, że oczekiwania w stosunku do tego miejsca miałam spore. Na pewno jest to najlepsza pizza jaką jadłam w Łodzi. Ale czy podołała zadaniu i była idealną pizzą neapolitańską? Tutaj mam wątpliwości, ponieważ w naszych pizzach brzegi były za mało wyrośnięte. Powinny być też pokryte przypieczonymi bąblami. Tego mi zabrakło. Mam nadzieję, że to tylko jednorazowa wpadka.

Być może tylko się czepiam, ponieważ margherita była pyszna. Nie ma najmniejszych wątpliwości, że pomidory San Marzano robią tutaj robotę, a ciągnąca się mozzarella tylko ten idealny smak dopełniała. Niestety poskąpiono nam bazylii. Na środku placka leżały dwa smętne listki, pozwijane już od wysokiej temperatury. Od lokalu, który serwuje pizzę za prawie 30 zł oczekuję, że zadbają i o taki szczegół.


margherita

Pizzeria Francesca ma u mnie ogromnego plusa za... marinarę! Nie wierzycie, że ciasto drożdżowe pokryte sosem pomidorowym może być fantastyczne? Zdecydowanie musicie spróbować tej tutaj.  Czuję świetny balans między lekką słodkością pomidorów, charakterystycznym smakiem czosnku i solą morską. Bajka. Warto wydać na nią te 21 zł.

Mimo wszystko uważam, że ceny w Pizzeria Francesca są dość wysokie. Pizza ma ok. 32 cm średnicy i podawana jest na jednorazowych talerzykach. Rozumiem, że importowanie tradycyjnych włoskich produktów nie jest tanie, ale inne pizzerie na terenie Polski potrafią sprzedawać margheritę za 18 zł. Cena jednak nie wpływa na moje kubki smakowe i wiem, że jeszcze zjem tam niejedną pizzę. :)

marinara

  OCENA OGÓLNA: 4/5


 ul. Nawrot 18/20

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz